Forum o motorowerach wysposarzonych w silnik 2-suwowy
Eo! Przedstawiam wam mojego ogara z roku '87. Jego historia jest długa i ciekawa. Najpierw mój dziadek kupił ogara w GS'ie, i jeździł nim jego syn, który miał czołowe zderzenie z polonezem i był wymieniany przód na pomarańczowy. Potem mój ojciec w roku ,98 kupił go od mojego dziadka za symboliczne 100zł, bo on nie miał gdzie go trzymać. Miałem wtedy 4 latka, i pamiętam jak raz do roku tata go przepalał i zabierał mnie na przejażdżki po lesie (ja siedziałem na baku). Jak byłem gdzieś w pierwszej klasie podstawówki dawał mi nawet kierować i dodawać gazu , potem dochodziło sprzęgło i na końcu biegi (ale jeszcze nie umiałem ruszać. W wakacje 2005/2006 ojciec nauczył mnie kompletnie jeździć i zaczęła się moja przygoda z motoryzacją. Jeździłem z przyjacielem po lesie (on na motorynce), lecz po tygodniu ogar się zepsuł (coś z gaźnikiem) i po kilku miesięcznej przerwie go oddaliśmy do mechanika. On powiedział że jest do wymiany gaźnik, więc dostał on nowiutki. Po roku ciągłej jazdy (po lesie) z odblokowałem ogara. Przejeździłem bezawaryjnie następny cały sezon i założyłem tłumik "Pseudo sport", ale po ok. miesiącu stwierdziłem ze przyda mu się mały remont. Dałem silnik do mechanika aby sprawdził w jakiej jest kondycyj silnik i wymienił grzechotkę bo kopniak nie łapał. W tym samym czasie postanowiłem malować ogara, pierwotnie na kolor czerwony (pędzelek) i efekt był fatalny. Tata mi zaproponował ze może mi u siebie w policji gdzie mają swój warsztat, ze mogą mi pomalować w kolorze radiowozu za przysłowiowe 0,5L wybrałem Forda Transita bo wydawał mi się najładniejszy. Po złożeniu ogar wyglądał cudownie. Ostatnio zamontowałem mu gaźnik od Simsona i na razie muszę go porządnie wyregulować. Pozdro.
Fotki :
http://www.bikepics.com/members/konius/
Offline
No fajny zadbany ogarek ale jak sobie przypomne nasze pomalowane ramy (oczywiście przez nas ) to śmiać mi sie chce hehe
Offline